Wyprawa turystyczna - Bałkany 2011

TERMIN: przełom lipca i sierpni
CZAS
: ok. 16 dni
PLAN
: zakładamy zwiedzenie trochę tego co widzieliśmy w zeszłym roku oraz tą część której nie zrealizowaliśmy z poprzedniego wyjazdu ze względu na załamanie pogody.

Pierwszy postój - Karlowac, nocleg w jednym z przydrożnych hotelików, jakich wiele na starej drodze prowadzącej do Plitwickich Jezior. Jest tam mnóstwo małych pensjonatów wyczekujących do późna turystów pędzących na wybrzeże. Dobre i pewne miejsce jeśli chodzi o rozłożenie podróży (ok. 1000 od Warszawy). Rano wstajemy, jemy śniadanie i pomykamy do Plitwickich Jezior. Straszna komercja, ale same jeziora wraz z zapierającymi dech w piersiach widokami - okej. Główny problem to drogie bilety i konieczność zarezerwowania sobie co najmniej 4 godzin na obejrzenie części kompleksu (całość zabiera spokojnie cały dzień). Ciekawostką jest fakt, że to właśnie tutaj zaczęła się podobno wojna w byłej Jugosławii.

Po kilku godzinach oglądania z presją czekających nas jeszcze 600 kilometrów do wyznaczonego postoju, odjeżdżamy kilka kilometrów od tego kołchozu i zjadamy obiad w przydrożnej knajpce. Wieczorem docieramy do naszego zaprzyjaźnionego kampingu w okolicy Opuzen, zostajemy dwa dni żeby odpocząć. Drugiego dnia robimy sobie wypad do wodospadów Krawica znajdujących się na terenie Bośni. Przejeżdżamy przez Opuzen do miejscowości Caplijina, a następnie w kierunku Ljubuski, wodospadów należy szukać mniej więcej w połowie drogi. Miejsce bardzo urokliwe choć trzeba przyznać "klimatyczne". Popływaliśmy pod wodospadami, zjedliśmy fajny obiad. Było warto. Po dwudniowym odpoczynku wyruszamy do Czarnogóry, omijamy Bokę Kotorską jadąc malowniczą drogą w kierunku miejscowości Niksić - celem naszym jest Żablijak. Tam objeżdżamy okoliczne pola namiotowe, aby wybrać coś ciekawego. W okolicy jest ich tylko kilka i nie nastrajają optymizmem. Stojąc w centrum miasta i uzupełniając zapasy zastanawiamy się który kemping wybrać na nocleg, zły czy gorszy. Wtedy właśnie podjechał do nas miejscowy Gość przedstawił się jako MISZO i powiedział w znanym nam języku "polsko-bałkańskim", że on "robi polski off-road i zaprasza nas na swój prywatny kemping". Pojechaliśmy za nim co okazało się strzałem w dziesiątkę, fajne miejsce, z niezłymi łazienkami po 2,5 euro od głowy, lub tak jak powiedział Miszo faceci po 5 dziewczyny za darmo. Zamieszczamy link do jego strony, facet wszystkich zna i twierdzi, że gdyby pojawił się jakiś problem ze strażnikami parku to jego goście są pod specjalną opieką. Szczęśliwie nie mieliśmy się okazji o tym przekonać, nie widzieliśmy żadnych strażników, ale może wynikało to z pieskiej pogody. Miszo zaznaczył nam na mapie najfajniejsze trasy w Durmitorze.

Następny dzień to zwiedzanie Durmitoru; kanion Susik, zalew Piwski jadąc przez ciekawe dłubane w skałach tunele, w których mało, że potrafią być zakręty to jeszcze trafiają się skrzyżowania. Dobra rada - pokonywać je wolno i ostrożnie, bo miejscowi tego nie robią i najczęściej poruszają się poobijanymi rupieciami. Po drodze zwiedzamy Pivski Monastyr następnie przez przełęcz Prijespa powracamy do Żablijaka. Dalej w kierunku doliny Tary. Robimy zdjęcia na sławnym moście i przemieszczamy się wzdłuż rzeki. Pod wieczór docieramy do zaplanowanego postoju w Biogradzkim Parku Narodowym nad jeziorem Biogradzko. Czarnogóra nie rozpieszcza nas pogodą tym chętniej opuszczamy jej gościnne progi i przez przejście Hani i Hotit wpadamy do Albanii i pędzimy nad morze aby rozgrzać zziębnięte kości, tam spędzamy następny dzień opalając się i pławiąc w morzu. Kolejny punkt programu to Ohryd z jego jeziorami. Śmigamy przez Sarandę, Girokaster, Tepelene, Kelcyre, Permet, gdzie robimy małą przerwę w podróży, ochładzamy się w rzece Ujose podziwiając jej piękne wąwozy. Dalej przemieszczamy się wzdłuż granicy greckiej w kierunku Korce. Tam spędzamy nocleg w górach, a rano odwiedza nas miejscowy pasterz z wielkim kawałem sera własnej produkcji, chcieliśmy płacić, ale obruszył się twierdząc, że to prezent i zgodził się tylko na butelkę wina. Oczywiście przedtem odbyliśmy z panem dłuższą przyjacielską pogawędkę, każdy w sobie znanym języku, oczywiście nikt nic nie zrozumiał, ale było fajnie. Pragnę nadmienić, że ser był rewelacyjny, ale i tak zastosowaliśmy starą dobrą i sprawdzoną metodę, czyli najpierw próbuje ochotnik, a reszta czeka na efekty. Po południu docieramy do Ohrydu, szybki rzut oka za szyb samochodów i jedziemy szukać noclegu. Z trzech zaznaczonych kempingów dwa pierwsze to jakaś fatamorgana, pierdzielnik z ustawionych budek, namiotów, foliowych parawanów, a to wszystko w równych alejkach. Już prawie zwątpiliśmy, kiedy okazało się, że trzeci z zaznaczonych kampingów to zupełnie inny świat. Duże pole pod wysokimi drzewami na ładnej i czystej trawie z przyzwoitymi sanitariatami, miejsca tak dużo, że nie wiadomo co wybrać. Samo jezioro to piękna czysta woda z temperaturą 26 stopni i trawa prawie do samej wody, REWELACJA. W dzień pływaliśmy w jeziorze, wymiennie opalając się lub kryjąc w cieniu drzew. Wieczorem zwiedzaliśmy Ohryd lub gościliśmy się na kempingu z bardzo sympatycznymi Macedończykami (uwaga oni są BARDZO GOŚCINNI).

Jak wszystko co dobre to też musi się skończyć, trzeba wracać. Spinamy nasze konie; granica, następnie do Pogradca w kierunku Elbasan do Tirany i dalej do Czarnogóry, wieczór zastaje nas nad Boką Kotorską, gdzie nocujemy na przydomowym polu namiotowym w pobliżu przeprawy promowej. Rano wcześnie wstajemy i napieramy dość ostro, aby późnym popołudniem stanąć na naszym ulubionym kempingu w okolicy Opuzen. Tam jeszcze jeden cały następny dzień i start do Polski.

Pozdrawiam
KRZYSZTOF 4x4

Autocamp RAZVRŠJE
położony na południowy zachód od Žabljaka a na wschód od Czarnego Jeziora, koło drogi pod wyciągi na Savin Kuk.

Właściciel: Milovan Vojinović “Miszo” - przewodnik i ratownik górski
tel: +382 67 44 44 77 ; +382 69 88 88 99 ; +382 52 36 13 83
www.durmitor-autocamp.com
e-mail: misorazvrsje@t-com.me
e-mail: razvrsje@yahoo.com


Serwis 4x4

  • naprawy bieżące aut terenowych;
  • pomoc w zakupie samochodu 4x4;
  • przygotowanie aut do wyprawy;

Wyprawy 4x4

Zapraszamy do obejrzenia opisu wyprawy na Bałkany - zdjęcia i opis.

Auta 4x4

Zapraszamy do przeczytania nowych opisów:
Toyota Land Cruiser FZJ 80 oraz Toyota Land Cruiser HDJ 100

Kontakt

Adres
ul. Modlińska 349
03-151 Warszawa

Serwis
tel. stac.: 0 22 676 57 34

Porady, wyprawy 4x4
tel. kom.: 0 604 286 902